Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Luty1 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2013, Listopad1 - 1
- 2013, Październik5 - 1
- 2013, Wrzesień14 - 5
- 2013, Sierpień23 - 0
- 2013, Lipiec21 - 0
- 2013, Czerwiec17 - 2
- 2013, Maj12 - 8
- 2013, Kwiecień17 - 5
- 2013, Marzec13 - 2
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń7 - 4
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik8 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 25
- 2012, Sierpień12 - 16
- 2012, Lipiec12 - 3
- 2012, Czerwiec1 - 0
- 2011, Czerwiec2 - 1
- DST 67.00km
- Czas 04:00
- VAVG 16.75km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 849kcal
- Sprzęt Accent Shannon Aerologic Sprzedany
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka po koszulkę termoaktywną
Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 24.07.2012 | Komentarze 0
Po wielu przejechanych kilometrach w bawełnianych koszulkach miałem już dość tego materiału ze względu na małą przepuszczalność powietrza. Postanowiłem kupić coś tym razem dla siebie, wybrałem koszulkę kolarską Rogelli Monza, dość tanio kosztowała bo dostałem upust 30% czyli 23 pln taniej.
Akcenty kolorystyczne mają ten sam odcień co rama więc jestem bardziej *zintegrowany* z kolorystyką ramy :)
Nie byłbym sobą gdybym jej nie przetestował , 67km w ten piękny i słoneczny dzień był dobrym testem, test na suche plecy oblany.... test na suchą koszulkę zaliczony.
Jeszcze jedno, dziś zauważyłem że przez większość przejazdów ktoś siedział mi na kole ,nie wiem czy to wina perfum:) czy tej koszulki :)...(dziewczyna na kolarce Specialized jechała za mną lub koło mnie nie wyprzedzając mnie ,zmieniałem trasę na dość nielogiczną i zagmatwaną i nic jak rzep, później prowokowała mnie do bardzo szybkiej jazdy co było ekscytujące zwłaszcza że jechaliśmy po wąskich uliczkach...poczułem się przez chwilę jak Kevin Bacon w QuickSilver :),niestety każde moje przyśpieszenie co prawda dawało mi przewagę do około 38-41km/godz ale później nagłe podmuchy wiatru dosłownie wyciskały ze mnie resztki mocy a dziewczyna z uśmiechem wyprzedzała mnie mając zapas 6-7km/godz ...miała baranka czego jednak przy tak wysokich prędkościach bardzo mi brakuje.
Drugi przypadek to *ktoś* kto musiał jechać na góralu , nie widziałem go, tylko słyszałem jęk opon terenowych i nerwowe mielenie manetkami.Pomyślałem że dam się wyprzedzić ale nie tak łatwo ,rozpędziłem się do prędkości 37km/godz myśląc że będzie musiał jechać około 40km/godz co będzie bardzo męczące , niestety w chwili prawdopodobnego *ataku* usłyszałem kur.a i pisk opon,był to dźwięk albo spadającego łańcucha z zębatki lub zerwanego łańcucha nie wnikam.
Z kolejnymi *cieniami* poradziłem sobie już szybko :)
Koszulka w pełnej krasie